W niedzielę, 18 października 2020 r., rozpoczęliśmy 94. Światowy Dzień Misyjny, zwany popularnie Niedzielą Misyjną, będący dniem solidarności w modlitwie i pomocy materialnej misjom. Tegoroczny tydzień Misyjny odbywa się pod hasłem „Oto ja, poślij mnie”. Tak właśnie papież Franciszek zatytułował tegoroczne orędzie na Światowy Dzień Misyjny.
W tym roku, naznaczonym cierpieniami i wyzwaniami spowodowanymi przez pandemię Covid 19, to misyjne pielgrzymowanie całego Kościoła trwa nadal w świetle słowa, które znajdujemy w opisie powołania proroka Izajasza: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). Jest to nieustannie nowa odpowiedź na pytanie Pana: „Kogo mam posłać?” (tamże). To powołanie pochodzi z serca Boga, z Jego miłosierdzia, które rzuca wyzwanie zarówno Kościołowi, jak i ludzkości w obecnym kryzysie światowym.
Orędzie na Światowy Dzień Misyjny 2020
Tydzień Misyjny
Świadectwo Siostry Marii Izajaszy
Jest to stosowny czas, aby prosić Was o modlitwę w intencji naszej Felicjańskiej Misji na Haiti. Stosunkowo niedawno, bo 13 września obchodziliśmy także 8 rocznicę pobytu Sióstr Felicjanek na Haiti. Misję tę prowadzą siostry z Prowincji Matki Bożej Nadziei Ameryki Północnej, ale od roku mam tę możliwość aby posługiwać tu razem z nimi. Przez te 8 lat posługują tu S.M. Inga Borko i S.M. Marilyn Minter.
Misja ta jest skupiona na pomocy najbardziej potrzebującym, tak jak i charyzmat naszej Założycielki był. Marii Angeli Truszkowskiej. Właściwie całe Haiti ciągle potrzebuje pomocy. To biedny kraj, który do tej pory odczuwa skutki trzęsienia ziemi sprzed 10 lat.
W Jacmel (czyt. Żakmel) gdzie mieszkamy, zapraszamy do naszej misji dzieci z najuboższych rodzin, te które mają kłopoty z nauką. Wielu z nich potrzebuje mundurków, butów, wyposażenia do szkoły a także opłacenia czesnego, które tu jest dla wszystkich obowiązkowe. Po nauce jest też czas na ciepły posiłek i zabawę.
Inną ważną misją jest tu posługa katechetyczna. Dzieci a także młodzież i dorośli są przygotowywani w małych grupach do przyjęcia sakramentów. Są to znowu ci najbiedniejsi, którzy nie za bardzo mogą przygotować się w swojej wspólnocie parafialnej. Jak zawsze chodzi najczęściej o pieniądze.
Ważną częścią działalności tej misji jest obecnie Klinika Matki Angeli. W czasach koronawirusa właściwie jest to jedyna w okolicy działająca Mobilna Klinika, która podczas każdego miesiąca odwiedza około 16 miejsc w niedostępnych górskich wioskach specjalnym samochodem, który tam może dojechać. Okoliczni mieszkańcy są przyjmowani przez dwóch lekarzy najczęściej w pobliskiej kaplicy i zaopatrywani w leki, które kupujemy dzięki ofiarom dobroczyńców ze Stanów Zjednoczonych. Zakup i transport leków na Haiti też nie jest taką prostą sprawą.
Bardzo cieszymy się, że również młodzież chętnie przychodzi do nas. Powstała grupa, która można przyrównać do naszego Kręgu Biblijnego, gdzie młodzież czyta Pismo Święte i dzieli się przeczytanym Słowem Bożym. Jest kilka dziewczyn oraz chłopcy, którzy rozeznają swoje powołanie do zakonu czy kapłaństwa. Organizujemy dla nich raz w miesiącu dzień skupienia u nas. W ostatnim czasie ważnym wydarzeniem była Uroczystość Chrztu Świętego oraz 1 Komunii Świętej dla grupy 12 dzieci. Było to wspaniałe, podniosłe i radosne wydarzenie zarówno dla nich, dla ich rodzin jak i dla nas. Cieszę się, że mogłam przyczynić się do tej radości szyjąc stroje dla nich na tę okazję. Krótka historia Kasjany (którą w skrócie nazywamy Kasi) opisana przez s. Ingę na naszym blogu pomoże wam przeżyć wraz z nami tę radość:
Poznajcie Kasi. Ma 13 lat i wychowuje się przy krewnych. Jej matka po porodzie zniknęła, a jej ojciec, mieszkający w Jacmel, nie chciał się nią opiekować. Kasi właściwie jest dzieckiem ulicy. Przychodzi do nas od ponad 5 lat; ale na początku nie była to silna relacja. Kasi nie było łatwo dotrzymać jakiegokolwiek zobowiązania. W domu nie było nikogo, kto by ją przygotował lub powiedział, że pora gdziekolwiek iść, na przykład do szkoły. Zawsze spóźniała się do nas na odrabianie lekcji i inne zajęcia. Kiedy zaczynaliśmy przygotowania do sakramentów dla kolejnych grup, ona zawsze nie pamiętała, nie wiedziała, była gdzie indziej, przychodziła za późno. Ale widziałyśmy też, jak zazdrościła innym, że oni się przygotowują. Rosła, dojrzewała i z czasem pokazywała, że jest bardziej gotowa
Dwa lata temu zaczęłyśmy poświęcać jej więcej uwagi. Dałyśmy jej nowe, bardziej dziewczęce ubrania, a jej włosy zostały umyte i uczesane przez jedną z naszych nastolatek. Kasi pierwszy raz w życiu mogła poczuć się zadbana. Odkryłyśmy, że ma piękny głos, a ona oważyła się śpiewać psalm na jednej z naszych uroczystości.
Dziś ciągle jeszcze widać, że to dziecko ulicy: szuka sposobów na zwrócenie naszej uwagi i czasem robi to tak, że święty by nie zniósł. W dodatku wśród jej licznych talentów objawiły się też zdolności przywódcze. Potrafi rządzić innymi dziewczynami i wiele razy źle to wykorzystuje. W szkole ma kłopoty: już trzy razy powtarza trzecią klasę. Wiemy, że Bóg się nie poddaje i my też będziemy się starać. Dni jej chrztu i pierwszej komunii były dla niej dniami przebudzenia i nowego życia. Tańczyła, śpiewała, widziałyśmy, jak zakwita w tej białej sukieneczce. Być może pierwszy raz w życiu czuła się kochana i piękna w oczach Boga. Czułam się wzruszona tym, że mogłyśmy jej towarzyszyć”.
Adoracja w naszej kaplicy.
Krótka wizyta nad Morzem Karaibskim niedaleko naszej misji.
Kwiaty w naszym ogrodzie.
Teren naszej misji.
Figura Matki Bożej Nieustającej Pomocy na terenie misji. Patronki naszej misji oraz Haiti.
Anette przygotowuje dziewczynki do 1 Komunii Świętej.
James i Peterson po Mszy Świętej dziękczynnej za przyjęte niedawno sakramenty Chrztu i 1 Komunii św. Przygotowani zostali przez Siostry.
Odpust Św. Michała Archanioła w pobliskiej wiosce, w której posługuje nasza Klinika. Na zdjęciu dr Yves z naszej Kliniki.