Luty
1.
Rób, moje dziecko, co możesz, a P. Bóg dopełni to, co nie możesz. Służ Mu tylko ochotnym sercem i nie upadaj na duchu. (I, 44-45)
2.
Nie zrażać się swymi upadkami, nie wymagać zbyt wiele, ani zbyt prędko, pamiętając o tym, że doskonałość nie w jednym dniu się nabywa, że to praca całego życia, że śmierć dopiero koniec takowej położy. (I, 44)
3.
To, co się wewnętrznie w tobie dzieje, opór wewnętrzny, jaki w sobie uczuwasz, nie jest zawsze zależny od Ciebie, więc się tym niepokoić nie powinnaś, bylebyś według tego usposobienia nie postępowała. (I, 19)
4.
Zrozumiałaś widać dobrze, moje dziecko, że jeżeli dla chwały P. Boga i z Woli Jego wymagamy, abyście drugim pomagały do uświęcenia, nie chcemy, abyście miały zapominać o własnej duszy, zarzucając życie duchowne. (I, 95)
5.
Otóż i Ty, moje dziecko, nie lękaj się swojej chwilowej słabości; mam nadzieję, że uczyniwszy z siebie dobrowolną ofiarę, będziesz ją wiernie spełniać w jakikolwiek sposób P. Bóg będzie od Ciebie wymagał. (I, 97)
6.
Nie trap się swymi niedoskonałościami, dobrze przejmij się tą myślą, że jesteś nicością, grzechem, że sama z siebie tylko grzeszyć możesz. (I, 97)
7.
Pragnij gorąco doskonałości, pracuj, módl się o łaskę, ale niech to nie narusza Twego wewnętrznego spokoju; pamiętaj, że dokąd w tym ciele jesteśmy, mamy pełno skażenia i nigdy nie dojdziemy do takiej doskonałości, abyśmy mogli sobie powiedzieć, że już doszłyśmy jej szczytu. (I, 97)
8.
Owszem, im więcej będziemy posuwać się w życiu duchownym, tym więcej będziemy w sobie odkrywać ułomności, bo więcej będziemy mieli poznania, a więcej zbliżając się duchem do najwyższej doskonałości, tym straszniej nam się wydawać będzie nasza nędza, tym więcej nas boleć, ale bolejmy spokojnie i kornie, bo boleść gwałtowna, przeprowadzająca nas do opuszczenia ćwiczeń [i] obowiązków, przyprowadzająca nas do rozpaczy, jest wypływem raczej miłości własnej niż miłości Bożej, a pamiętaj, moje dziecko, że te dwie miłości nie mogą iść w parze. (I,97-98)
9.
Wiem, że dla duszy kochającej P. Boga nie ma nic cięższego nad ten smutek wewnętrzny i to opuszczenie, ale też kto w pokorze znosi, największe zasługi zbiera, najdoskonalszą miłość Bogu okazuje. (I, 98)
10.
(...), bo nic w nas nie powinno być takiego, co byśmy nie oddali Panu na pierwsze Jego skinienie, nie tylko dobrowolnie, ale z radością. (I, 105)
11.
A im ofiara większa i trudniejsza, tym więcej powinniśmy doznawać pociechy, że możemy coś uczynić i ucierpieć dla Tego, który dla nas tyle czynił i cierpiał. (I, 105)
12.
Pan Jezus chce, abyśmy Mu z wesołością ducha służyły. (I, 107)
13.
W tym czasie uspokojenia wewnętrznego nabieraj siły i gotuj się na nowe może pokusy i utrapienia, jakie Cię może czekają, abyś, gdy przyjdą, nie straciła pokoju, jakim nawet wśród największych ucisków i wewnętrznych i zewnętrznych cieszą się wierne służebnice Pańskie. (I, 107-108)