A A A

PIERWSZA PROFESJA ŚLUBÓW

 

           

11 SIERPNIA w Święto Św. Klary nasze siostry nowicjuszki:

 

S.M. Oliwia i S.M. Lidia

 

pragnąc oddać się Panu Bogu na wyłączną służbę, złożyły swoją

Pierwszą Profesję Zakonną.

Poprzez to szczególne Fiat, Siostry wyraziły pragnienie kroczenia Felicjańską drogą życia.

 

 Trzy lata temu, gdy przekraczałam progi Domu Prowincjalnego wstępując do Zgromadzenia moim sercu mocno zapłonęło pragnienie złożenia Bogu ślubów. W czasie nowicjatu pragnienie to dojrzewało i w miarę poznawania naszych Konstytucji konkretyzowało się.

 

Kiedy 10 sierpnia wieczorem wchodziłyśmy wraz z siostrą Lidią do kaplicy, na ceremonie ofiarowania, poczułam wielki pokój. Jakby Bóg chciał dać mi znak, że wszystko przygotował:

Czas - dzień wspomnienia Świętej Klary

- Rok Miłosierdzia

- 1050-ta rocznica Chrztu Polski

- setna rocznica śmierci bł. O. Honorata

Miejsce - Kaplica Domu Prowincjalnego Sióstr Felicjanek w Przemyślu

Oraz mnie samą i s. Lidię przez dwa lata formacji w nowicjacie.

Całą wolą pragnęłam oddać się Matce Bożej, a przez Jej ręce Jezusowi.

Czwartek 11 sierpnia był pięknym dniem, doświadczyłyśmy wraz z siostrą Lidią wielkiej miłości oraz wsparcia ze strony Wspólnoty siostrzanej. Cieszyłyśmy się spotkanie z bliskimi, a przede wszystkim złączyłyśmy się ślubami zakonnymi: czystości ubóstwa i posłuszeństwa z naszym Jedynym Oblubieńcem – Jezusem. Obok rodziny i znajomych w tym dniu obecnych z nami było wielu kapłanów m.in.
o. Jarosław Banasiuk, ks. inf. Władysław Ozimek, ks. Jerzy Kanton, ks. Grzegorz Mucha – kapelan naszej wspólnoty oraz kapłani, którzy towarzyszyli nam dotychczas na drodze powołania.

Największym przeżyciem był dla mnie właśnie ten moment gdy klęcząc trzymałam krzyż i wypowiadałam słowa profesji zakonnej.

W czasie homilii o. Jarosław Banasiuk, główny celebrans, zwrócił nasze serca ku Słowu Bożemu, jakie Bóg kierował do nas w tamtej chwili. Na podstawie słów Proroka Izajasza, Ojciec mówił że Jezus zaprasza nas na pustynię, aby Z NAMI BYĆ, aby uczyć nas pokory, aby oczyszczać
i aby czynić nas szczęśliwymi. Ojciec zakończył homilię wierszem ks. Twardowskiego, który jednocześnie był życzeniami dla nas:

 

 

Powoli nie tak prędko
proszę się nie pchać
najpierw trzeba wyglądać na świętego
ale nim nie być
potem ani świętym nie być
ani na świętego nie wyglądać
potem być świętym
tak żeby tego wcale nie było widać
i dopiero na samym końcu
święty staje się podobny do świętego

 

 

 

Mam nadzieję, że złożone przez nas śluby wydadzą w naszym życiu oraz w życiu ludzi których Bóg stawia na naszej drodze owoce dobra i świętości.

 

 

 

s. M. Oliwia Wiencierz

 


        Siostrom Neoprofeskom życzymy, by  nieustannie wzrastały w miłości i z radością każdego dnia odpowiadały na Boże wezwanie.