A A A

Z pamiętnika pielgrzyma…..

 

 

 

 

Z pamiętnika pielgrzyma…..

 

 

 

Dzień 1…

 

O godz. 3.15 wyruszyłyśmy z Domu Prowincjalnego na nasz pielgrzymkowy szlak.

Rozpoczął się on w Rzeszowskiej Katedrze, gdzie uczestniczyłyśmy w Eucharystii i otrzymałyśmy błogosławieństwo Księdza Biskupa Edwarda Białogłowskiego. Po kilku godzinach dotarłyśmy do Budapesztu, gdzie zwiedziłyśmy wzgórze Gelerta, kościół św. Macieja i ciekawsze miejsca w okolicy. Noc spędziłyśmy w autokarze zdążając dalej…

 

Dzień 2…

 

Po spokojnej nocy w autokarze dziś dotarłyśmy do Loreto… Nawiedziłyśmy Cmentarz Polskich Żołnierzy, tam też uczestniczyłyśmy w Eucharystii dołączając do jednej z rzeszowskich grup. Potem przeszłyśmy do Bazyliki i Domku Świętej Rodziny. Kolejny etap pielgrzymki to Lanciano- miejsce cudu eucharystycznego, a jego zakończenie do San Giovanni Rootondo- dziś tylko zakwaterowanie i pyszna włoska obiadokolacja…

 

Dzień 3…

 

Pobudka w uświęconym obecnością św. Ojca Pio miejscu… Msza po włosku w kościółku i modlitwa przy ciele Ojca Pio… niesamowite wrażenie- Jego konfesjonał a wokół niego tysiąca kartek z prośbami, podziękowaniami, zdjęcia… Potem w grocie na Monte Sant Angelo oddałyśmy cześć świętemu Michałowi Archaniołowi, prosząc, by nas wspomagał w walce ze złymi duchami…i dalej w drogę z nami wyrusz Panie… I spotkanie w Domu Generalnym z serdecznie witającymi i czekającymi na nas Siostrami wraz z kochaną Matką Marią Celestyną…Kolacja i znowu droga, tym razem w kierunku Placu Świętego Piotra. Poszły najmocniejsze, inne Siostry wyruszą rano….

 

Dzień 4..

 

Upragniony i wyczekiwany dzień…spotkanie przy ołtarzu podczas kanonizacji.. obecność czterech papieży- Papież Franciszek, Papież senior Benedykt i dwaj nowi święci- Jan Paweł II i Jan XXIII. Choć tłum napierał, nogi sztywniały i zmęczenie dawało się we znaki nic nie przyćmiło radości serca i wielkiego szczęścia, że nasz rodak- Wielki Polak patrzy i nam błogosławi z Domu Ojca Niebieskiego…

 

Dzień 5…

 

Szybciutko rano w autobus i droga na plac św. Piotra, by wziąć udział w dziękczynieniu za dar kanonizacji…i dziś wszelkie wygody, siedzimy na krzesłach, blisko ołtarza, przez głośniki słychać polskie pieśni i gromkie brawa, którymi przerywana była homilia Kardynła Angelo Comastri. Po zakończeniu czas na zakup pamiątek i cierpliwe trwanie w długiej kolejce, by spojrzeć oczami i duszą na grób świętego Jana Pawła II. Tysiące ludzi, którzy nie zrażają się czekającymi tłumami, bo chęć bycia blisko na pewien sposób jest mocniejsza….potem jeszcze fontanna

‘Di Trevi i kościółek z malutką celą, gdzie przez pewien okres żył i modlił się nasz patron- św. Feliks- tam też znajdują się Jego doczesne szczątki…Deo Gratias- za wszystko Panie, czym dziś nas obdarzyłeś…

 

  Dzień 6...

 

Ten dzień przeznaczamy na zwiedzanie pięknych bazylik: św. Pawła za Murami, Santa Maria Maggiore, św. Jana na Lateranie. Cuda architektury, ale jednocześnie świadomość głębokiej więzi z całym Kościołem. Potem spacer po Placu Weneckim i  przy murach Koloseum, gdzie za swoją wiarę ginęli ci, którzy przyrzekli wierność Chrystusowi aż do przelania krwi, którzy nie ulękli się tych, co zabijają ciało, ale ducha zabić nie mogą. Po powrocie do Domu Generalnego zapraszamy Siostry, które tam pracują z naszej  Prowincji i idziemy na pyszne włoskie lody. Następnie obiadokolacja, podczas której mamy okazję poznać najbliższą rodzinę naszej Matki Generalnej- Matki Marii Celestyny i wspólnie radować się przy stole, śpiewając pieśni i piosenki. I czas podziękowań i pożegnania ze wspólnotą Domu Generalnego- Arrivederci Roma- to będą piękne i niezapomniane chwile…

 

Dzień 7...

 

Rano uczestniczymy we Mszy św. W Domu Generalnym, śniadanie i wyruszamy dalej…

Docieramy do Cascia, gdzie urodziła się, uświęcała w małżeństwie, a następnie w augustiańskiej wspólnocie i gdzie zmarła św. Rita- orędowniczka w sytuacjach beznadziejnych i święta od spraw trudnych. Modlimy się przy Jej doczesnych szczątkach, które mimo tylu wieków zachowały się doskonale. Mamy także okazję zobaczyć ogród, gdzie zostały przesadzone róże z domowego ogrodu, skąd w zimie na prośbę św. Rity została Jej przyniesiona jedna z nich. Dla świętych nie ma rzeczy niemożliwych. Następnie stawiamy swoje stopy w miejscu, gdzie przed kilkoma wiekami swoje ślady zostawił św. Franciszek i św. Klara- miejsca tak szczególne i tak bliskie naszym franciszkańskim sercom. Asyż…te przepiękne uliczki, specyficzny klimat, wreszcie Bazyliki: świętego Franciszka i świętej Klary z doczesnymi szczątkami, Matki Bożej Anielskiej- gdzie święty Franciszek spotkał się ze Siostrą Śmiercią…chwile refleksji, modlitwy…

 

Dzień 8...

 

Jedziemy do Padwy, tam spotkanie ze świętym Antonim. Uczestniczymy na krużgankach bazyliki w Eucharystii. Włączamy się czynnie w liturgię, Siostra Iwona przy organach(żeby nie wyszła z wprawy)…I prośba kustosza bazyliki, by nie utożsamiać św. Antoniego z patronem od rzeczy zagubionych, ale tym, który wychodzi i szuka człowieka udręczonego duchowo, psychicznie i moralnie. Modlimy się przy grobie św. Antoniego i Jego relikwiach, podziwiamy piękno romańsko- gotyckiej architektury…i dalej w drogę… dojeżdżamy do Wenecji…tam spacer do Bazyliki św. Marka, powrót statkiem z podziwianiem pięknych widoków i wyruszamy do Wiednia…nocka w autokarze. Niech Cię Panie sen nasz chwali..

 

Dzień 9...

 

O 6 rano docieramy do Wiednia i Katedry św. Stefana. Uczestniczymy we mszy św., co prawda odprawianej po niemiecku ale Chrystus przez słowo kapłana zamieszkuje w naszych polskich sercach…potem spacer i dalej na Kahlenberg- nawiedzenie kościoła, gdzie Król Jan III Sobieski uczestniczył we mszy św. przed wielką bitwą z Turkami w roku 1683, piękna panorama Wiednia z tarasu widokowego…i dalej w kierunku Pszczyny…tam posiłek dzięki gościnności Księdza Proboszcza i ruszamy do Przemyśla…Panie bądź uwielbiony za wszystko, co nam dałeś przeżyć, za tych, dzięki którym mogłyśmy pielgrzymować, za każdego spotkanego człowieka. Prosimy ucz nas świętości na miarę świętości Jana XXIII i Jana Pawła II.