A A A

Homilia ks.profesora Wacława Siwaka




PRZYODZIAĆ SIĘ W NOWEGO CZŁOWIEKA pod opieką Maryi
Obłóczyny u sióstr Felicjanek - Przemyśl 26 VIII 2010



„O Ty, której obraz widać w każdej chacie
I w kościołach, i w sklepiku, i w pysznej komnacie (...)
Która perły masz od królów, złoto od rycerzy,
W którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy"



Wydaje się, że fragment wiersza J. Lechonia doskonale oddaje czym jest dla nas Polaków Jasnogórski obraz. Myślę, że nie ma takiego Polaka, który nie znałby obrazu Pani z obliczem Czarnej Madonny opromienionym podwójną blizną. Ta, którą w jakiś przedziwny sposób uobecnia Jasnogórska ikona, od przeszło sześciu wieków towarzyszy nam poprzez dzieje. W sposób szczególny towarzyszy od 100 lat siostrom Felicjankom przemyskiej prowincji, jako ich główna patronka. Jakże znamiennym jest, że jako oficjalną datę założenia Zgromadzenia uznaje się 21 listopada 1855 r,. kiedy to bł. Maria Angela Truszkowska w święto ofiarowania MB, dokonała właśnie przed obrazem MB Częstochowskiej aktu oddania się Jej na służbę według Woli Przenajświętszej Jej Syna. A historia prowincji przemyskiej rozpoczyna się w roku 1910. kiedy to podzielono Zgromadzenie Sióstr Felicjanek w Polsce na dwie prowincje; krakowską i lwowską. Ta druga, której spadkobierczynią jest prowincja przemyska, została powołana do życia pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej (dekretem z dnia 30 sierpnia 1910 r). Dodajmy, iż było to po świętokradczej grabież koron z Jasnogórskiego wizerunku (23 października 1909). Ponowna koronacja koronami ofiarowanymi przez Piusa X odbyła się 22 maja 1910 r.
Dziś w obchody uroczystości MB Częstochowskiej, w obchody stulecia istnienia prowincji, wpisuje się uroczystość obłóczyn siostry Azariaszy Czym one są? Najkrócej rzec ujmując są przywdzianiem szaty zakonnej zwanej habitem. Ale sens obłóczyn jest o wiele głębszy. ZMIANA SZAT W TEOLOGII BIBLIJNEJ ma bardzo głęboką symbolikę. Oczywiście te biblijne skojarzenia nie mają bezpośredniego związku z habitem, ale dostarczają niezwykłego światła do odczytania głębi obłóczyn. Trzeba odkryć treść, jaką niesie w sobie tajemnica szaty, przemierzając zapis objawionych słów. To pomoże nam odsłonić duchową naturę habitu.
Nagość po grzechu wskazywała na utratę przynależności do Boga. Nagi znaczy pozbawiony, pozbawiony pierwotnej godności. Bóg w scenie wypędzenia z raju sporządza ludziom skóry, okrywa ich na trud życia skażonego przekleństwem (por. Rdz 3, 21) stąd jest to - symbol Bożej opieki.
Symbol przyjaźni. Darowanie szaty wyrażało swoiste zawarcie przymierza, jak widzimy to u Jonatana, który Obdarza Dawida swym płaszczem w dowód dozgonnej przyjaźni: Jonatan zaś zawarł z Dawidem związek przyjaźni, umiłował go bowiem jak siebie samego. Jonatan zdjął swój płaszcz., który miał na sobie, i oddał go Dawidowi... (1 S m 18, 3-4). Wątek przyjaźni wspomaga symbolika umiłowania. Jakub, umiłowawszy najbardziej syna Józefa, sprawił mu długą szatę (por. Rdz 37, 3), znak swej przychylności (co było źródłem zazdrości braci).
Nadanie nowej godności. Symbolem odzyskanej godności syna jest obraz przyobleczenia syna marnotrawnego przez ojca: Przynieście natychmiast najlepszą szatą i ubierzcie go (Łk 15, 22). Podobnie uczynił faraon wobec Józefa, gdy kazał go przyoblec w szatą z najczystszego lnu (Rdz 41,42). Prorok Eliasz zaś powołując Elizeusza na proroka zarzuca na niego swój płaszcz (por. IKrl 19, 19).
Znak służby. W najważniejszym momencie, ustanawiania Najświętszej Ofiary, Chrystus dokonuje obrzędu zdjęcia szat i przyobleka się w białe prześcieradło. Pismo mówi: wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał (J 13, 4). Tego typu zmiana poprzedza najpokormejszy akt umycia nóg. Przemiana szat może być interpretowana jako oznaka odsłonięcia miłosierdzia Boga, przepasania się nim. Habit może być rozumiana jako zobowiązanie do miłosiernego posługiwania.
Szata wymagająca wiary. W Ewangelii czytamy, jak chora kobieta pragnie dotknąć szaty Chrystusa z przekonaniem, że to ją uzdrowi (Łk 8,43-48). Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzłi Jego płaszcza, a natychmiast ustal jej upływ krwi. Moc habitu posiada podobną naturę. Dzięki temu opisowi możemy odkryć wewnętrzny związek pomiędzy szatą a wiarą. Habit również ożywa w przestrzeni wiary. Staje się źródłem umocnienia.
POTRZEBA PRZYOBLECZENIA SIĘ W CZŁOWIEKA NOWEGO.
Co to znaczy? Św. Paweł w Liście do Kolosan (5. 8-10. 12-15) podpowiada: „Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, lak i wy. Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy " (Koi 3, 12-15).
Nie jest łatwe to zrzucanie starego, a przywdziewanie nowego.
To o wiele trudniejsze od ubierania habitu. By być nowymi ludźmi, by przywdziać na siebie nowego człowieka, potrzeba nam pomocy od samego Bo na co dzień dawać temu świadectwo. Właśnie temu, że jestem człowiekiem nowym, że jestem Chrystusowy. Na co dzień to może znaczyć:
'oblec się w pobożność - więcej modlitwy;
oblec się w życzliwość - na nowo relacje rodzicami, rodziną, przełożonymi, współsiostrami, zmiana na lepsze, coś jej dał ten habit.
oblec się w służbę - nie pani w pięknym habicie, ale służebnica.
Ceremonia obłóczyn to tylko ukoronowanie pierwszego etapu oblekania się w nowego człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boże, to uroczystość, która jeszcze niczego nie zamyka. Ileż to - niestety -sióstr ponownie wracało do stroju świeckiego, do życia wolnego od „jarzma" Chrystusa, gdyż zatrzymały się w połowie drogi przemiany wewnętrznej, gdyż za mało zawierzyły Jezusowi i Jego Ewangelii.
Siostra ubiera swój habit nie tylko rano, ale przez cały dzień. W każdej chwili habit przypomina jej kim jest, do czego się zobowiązała, komu służy, kogo kocha, do kogo należy jej ciało i dusza, jej rozum i serce, jej wolna wola. Można to nawet nazwać niewolą, ale jest to niewola miłości, jest to wybór podjęty świadomie i dobrowolnie, jest to wewnętrzny imperatyw serca, które wie przez kogo jest kochane, gdzie tryska źródło prawdziwego szczęścia.
Tak więc „oblóczyny" muszą się dokonywać w klasztorze codziennie, w każdej chwili - już prywatnie, osobiście, we własnym sercu, w obecności aniołów, w obliczu Trójcy Przenajświętszej. Obłóczyny w coraz to większy stopień łaski uświęcającej, w coraz to nowe cnoty, w coraz to większą miłość ku Bogu i człowiekowi.
Nie jest to łatwe. POMOCĄ PATRONKA DNIA DZISIEJSZEGO -MARYJA — która świeci przykładem zawierzenia i zarazem jest gwarantką Bożej pomocy. Dzisiejsza Ewangelia jest bardzo wymowna w tym względzie.
Maryja dostrzega ludzkie potrzeby - w scenie z Kany Galilejskiej Maryja jawi się nam jako Ta, która ma wrażliwe serce, dobre oczy, które potrafią dostrzec ludzkie potrzeby. Uczestniczy w weselu, które w tamtych czasach i tamtej kulturze charakteryzowało się wielką wystawnością i długością trwania. Jako doświadczona i przezorna gospodyni od razu dostrzega brak wina, podstawowego wiktuału. Interweniuje u Syna, by pospieszyć z pomocą znajdującym się w kłopocie nowożeńcom. Maryja zwracając się do Jezusa słowami: „Nie mają już wina" (J 2, 3), niezależnie od interpretacji głębokiej symboliki wina, wyraża swoje zatroskanie z powodu takiej sytuacji, oczekując od Niego skutecznego działania.
Maryja skutecznie interweniuje u Syna - wydarzenia z Kany ukazują skuteczność Jej interwencji. Ona dostrzegła zakłopotanie nowożeńców. Przychodzi z tym problemem do Jezusa, przedstawia tę trudną sytuację. Według niektórych egzegetów Matka spodziewa się nadzwyczajnego znaku, ponieważ wie, że Jezus nie ma wina. Jej postępowanie zakłada wiarę w to, że Jej Syn może cudownie zaradzić temu brakowi, mimo, że do tej chwili Jezus nie dokonał żadnego cudu, ani w Nazarecie, ani w życiu publicznym. Warto zauważyć skutki interwencji Maryi. Jej prośba zostaje spełniona w nadobfitości. Ewangelista pisze, iż Jezus kazał napełnić wodą sześć stągwi kamiennych, z których każda mieściła dwie lub trzy miary (J 2, 6). Owa „miara", po grecku metretes (odpowiadająca hebrajskiej epha lub bat), była miarą pojemności płynu obejmującej 36, 44 litra. Jeśli zaś przyjmiemy, że połowa stągwi mieściła dwie miary, a druga połowa trzy miary, możemy w przybliżeniu obliczyć ilość wody przemienionej w wino. Okazuje się, że Jezus „podarował" nowożeńcom na prośbę Matki ok. 550 litrów „dobrego wina" (J 2, 10). Tak znaczna ilość wina, unaocznia nam i „ukazuje hojność, z jaką Bóg odpowiada na ludzkie oczekiwania".
Maryja zostawia testament - „zróbcie wszystko cokolwiek wam powie" (J 2, 5) - Słowa te bibliści nazywają „testamentem Maryi". Są to bowiem ostatnie Jej słowa, jakie zostały utrwalone w Biblii. W testamencie przekazuje się tylko sprawy najważniejsze. Tą najważniejszą sprawą, którą Maryja przekazuje, jest to by uczniowie Jej Syna zawsze Go w swoim postępowaniu słuchali. Mimo zagadkowej i na pierwszy rzut oka twardej odpowiedzi Jezusa nie traci nadziei. Zwraca się do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Z TYM SAMYM TESTAMENTEM ZWRACA SIĘ DZISIAJ DO NAS, zwłaszcza do siostry, która dziś przywdziała zakonną szatę. Mówi nam, że Ona również zna nasze potrzeby, te materialne i te duchowe. Ale, aby mogła okazać swoją moc trzeba zrobić wszystko cokolwiek powie Syn. On jest najważniejszy. Na niego pokazuje Matka. Typ przedstawienia ikonicznego MB Częstochowskiej to Hodegetria - przewodniczka wskazująca drogę (greckie hodos - droga, hodego - prowadzić).
A więc droga Siostro - zaproś dziś do swego życia Maryję, tak jak zrobili to nowożeńcy na godach w Kanie, tak jak zrobiła to prawie 150 lat temu bł. S. Angela, i rób wszystko co mówi Syn Maryi, czyli bądź wierna słowom Ewangelii, a On zrobi dla Ciebie więcej niż się spodziewasz.