A A A

Audiencja

5. Nasi błogosławieni budowali na Chrystusie, budowali swe człowieczeń­stwo, budowali swoją świętość. W Chrystusie widzieli jedyny fundament, który leży u podstaw każdego człowie­ka, każdego narodu, całej ludzkości. Oto ukazują wyraźnie całym swym ży­ciem to, czym był dla nich Chrystus. Wskazują na korzenie, z których wyra­sta pełnia człowieczeństwa, na wartoś­ci, które kształtują ludzkie życie. Wska­zują na Chrystusa. Św. Paweł mówi: «Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest poło­żony, a którym jest Jezus Chrystus* (l Kor 3, 11), «przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my je­steśmy* (l Kor 8, 6).
Nie dajmy się uwieść pokusie odrzu­cenia wartości, które przyniósł Chry­stus, tego wielkiego dobra, jakie dało nam chrześcijaństwo.
Tylko wiara objawia w pełni prawdzi­wą tożsamość człowieka, tylko miłość może przezwyciężyć rodzący się egoizm i związane z nim konsekwencje. Miłość jest tą najgłębszą mocą kształtu­jącą życie ludzkie, mocą, która jedno­czy, siłą, która buduje.
Nowi błogosławieni przypominają nam, że «Bóg jest miłością*, przypomi­nają, że ta Miłość jest większa od grze­chu, od słabości, potężniejsza od śmier­ci, że jest stale gotowa dźwigać, przeba­czać, stale gotowa wychodzić na spot­kanie marnotrawnego syna, stale szuka­jąca «objawienia się synów Bożych* (Rz 8, 19), którzy są wezwani do chwały. To objawienie miłości nazywa się rów­nież miłosierdziem. To objawienie mi­łości i miłosierdzia ma w dziejach czło­wieka jedną postać i jedno imię. Nazy­wa się: Jezus Chrystus (por. Redemptor hominis, 9).
Ewangelista mówi o człowieku roz­tropnym, który dom swój zbudował na skale: «spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony* (Mt 7, 25). Na tej skale, którą jest Chrystus. Na tej skale zostały zbudowane dzieje Europy, naszego na­rodu, narodów ościennych. Chrystus sam jest mocą, On jest naszą nadzieją. Nowi błogosławieni przypominają nam o tym i zachęcają do tego swym życiem.
6. Pragnę bardzo serdecznie po­zdrowić obecnych tu księży biskupów, kapłanów, zakonników i pielgrzymów przybyłych z okazji beatyfikacji Marii Angeli Truszkowskiej. Słowa szczegól­nego powitania kieruję do jej ducho­wych córek, sióstr felicjanek. Przy tej okazji pragnę także podziękować za ich ofiarną służbę Kościołowi powszechne­mu, a przede wszystkim Kościołowi w Stanach Zjednoczonych.
Drogie siostry, przez waszą konsekra­cję zakonną i wieloraki apostolat daje­cie wymowne świadectwo o dziedzict­wie duchowym Kościoła. Sam o tym mogłem się przekonać osobiście pod­czas moich odwiedzin w waszym kraju. Niech przykładem tej służby będzie za­łożycielka waszego zgromadzenia, któ­ra wczoraj została wyniesiona do chwa­ły ołtarzy.
Ta miłująca Boga i ludzi zakonnica, idąc śladami św. Franciszka, zapragnę­ła odnowić świat poprzez spełnianie woli Bożej i służbę bliźniemu. Chrystu­sowe słowa: «Moim pokarmem jest wy­pełnić wolę Tego, który Mnie posłał* (J 4, 34), były dla niej natchnieniem w rea­lizowaniu jednego tylko pragnienia: aby stać się żertwą miłości, służyć do koń­ca, iść za Chrystusem drogą krzyża bez względu na cenę, jaką trzeba za to za­płacić.
Życie jej znaczone było miłością. Była to troska o wszystkich głodnych chleba, serca i domu oraz prawdy Ewangelii.
Życie jej było znaczone krzyżem. A siłę czerpała z Jezusa. Żyła w Nim i z Nim, zjednoczona przez modlitwę i umiłowanie Eucharystii.
Życie jej znaczone było wiarą. Wiara w miłość Boga pozwoliła jej w najwięk­szych cierpieniach i wewnętrznych do­świadczeniach dojrzeć łaskę przemie­niania się w Chrystusa, włączania się w Jego zbawcze dzieło. Ta wiara, oczy­szczana przez ciemność nocy ducho­wej, pozwalała jej dojść do jasnego wi­dzenia w każdym krzyżu wyrazu miłoś­ci i dobroci Ojca. Z tej wiary czerpała moc do przetrwania i znoszenia wszyst­kich cierpień, przyjmowania i miłowa­nia woli Bożej, nawet najbardziej krzy­żującej.
Niech nowa błogosławiona będzie dla was przykładem wierności Chrystusowi aż na Kalwarię. Wierności w wypełnia­niu rad ewangelicznych w życiu zakon­nym i wierności Ewangelii na co dzień.
Drodzy pielgrzymi i wierni, wszyscy tu obecni: niech przykład i wstawien­nictwo nowych błogosławionych, któ­rym oddajemy dzisiaj cześć ze szczegól­ną radością, towarzyszy wam w co­dziennym chrześcijańskim życiu. Niech dodaje wam otuchy także moje apostol­skie błogosławieństwo, którego z serca udzielam wszystkim tu obecnym i wa­szym bliskim, jak również mym bra­ciom w biskupstwie uczestniczącym w tej audiencji.

Pragnę jeszcze pozdrowić pielgrzy­mów meksykańskich, bardzo dobrych i gościnnych, gościnnie przyjmujących w swojej ojczyźnie. Papież doświadczył wielkiej życzliwości Meksykanów pod­czas wizyt w ich kraju. Bardzo wam dziękuję za obecność. Bardzo dziękuję za wasz kult Miłosierdzia Bożego, Chry­stusowego. Miłosierdzia przekazanego w naszym stuleciu poprzez bł. Faustynę

Strony: « Poprzednia 1 2